wtorek, 11 stycznia 2011

Dopalacze zabijacze?

Po długiej nieobecności powracam do pisania bloga :). I tak na dobry początek dziś o dopalaczach.

Dopalacze – stosowana w Polsce, potoczna nazwa różnego rodzaju produktów zawierających substancje psychoaktywne, które nie znajdują się na liście środków kontrolowanych przez ustawę o przeciwdziałaniu narkomanii. Spożycie ich ma na celu wywołanie w organizmie jak najwierniejszego efektu narkotycznego substancji zdelegalizowanych.



Środki tego rodzaju są produkowane głównie po to, aby ominąć obowiązujące zakazy antynarkotykowe, stąd ich skład chemiczny ulega ciągłej ewolucji. Ponadto producenci tego rodzaju środków nie podają zwykle pełnego składu chemicznego , zaś potencjalnych związków chemicznych o działaniu psychoaktywnym, które stosunkowo łatwo jest otrzymać, jest co najmniej 12 tysięcy. 

Generalnie można podzielić je na 3 grupy:
  • środki pochodzenia głównie roślinnego (susze, kadzidełka), które stosuje się tak jak tytoń (pali w fajkach, czy wykonuje z nich tzw. skręty) lub spala w pomieszczeniu tak jak kadzidełka, mające w sposób legalny powodować efekty zbliżone do palenia marihuany czy opium; preparaty te bywają czasami wzmacniane syntetycznymi kannabinoidami; w krajach anglosaskich są one łącznie nazywane spice od jednego z najbardziej popularnych produktów tego rodzaju;
  • środki pochodzenia głównie syntetycznego, sprzedawane w formie tabletek (tzw. party pills) lub proszków w torebkach, które zawierają zazwyczaj rozmaite mieszanki różnych grup związków działających psychoaktywnie: stymulantów, opioidów, halucynogenów, dysocjantów, empatogenów itp.;
  • środki syntetyczne zawierające jedną, konkretną substancję, która (jeszcze) nie jest zakazana, sprzedawane w postaci znaczków do lizania, małych pigułek i w innych formach; środki te są stosunkowo najmniej popularne.
W Polsce dopalaczami są nazywane produkty zawierające związki stanowiące pochodne zakazanych substancji psychoaktywnych (np. amfetaminy) lub preparaty ziołowe zawierające związki halucynogenne. Stopień ich szkodliwości na zdrowie i potencjał uzależniający jest przedmiotem badań i analiz, które jednak ze względu na liczbę znanych i ciągle wynajdowanych substancji psychoaktywnych, nie nadążają za zmianami ich składu przez producentów.
Dodatkowo, dopalacze wprowadzono do obrotu jako "produkty kolekcjonerskie, nie nadające się do spożycia", w związku z czym z czysto formalnego punktu widzenia nie podlegały one kontroli Państwowej Inspekcji Farmaceutycznej. Substancje w nich zawarte nie znajdowały się na liście środków zakazanych ustawą o przeciwdziałaniu narkomanii, więc mogły być sprzedawane w legalnie działających sklepach.


Czy dopalacze są niebezpieczne?


Dopalacze na ogół działają podobnie do nielegalnych narkotyków, niekiedy silniej. Jednak, z uwagi na to, że dopalacze znane są od niedawna, na temat większości z nich wciąż nie ma wiarygodnych danych dotyczących ich rzeczywistej szkodliwości. W przypadku syntetycznych kanabinoli, a więc znajdujących się w dopalaczach odpowiedników THC, czyli składnika aktywnego marihuany, podejrzewa się, że ich silniejsze powinowactwo do receptorów kanabinolowych może stanowić zagrożenie dla zdrowia i życia konsumentów.
Niebezpieczeństwo sięgania po dopalacze polega także na tym, że konsumenci nie mają pojęcia, w jakich dawkach je stosować. Dawek tych nie precyzują również producenci, a zawartość środka czynnego w ich produktach podlega znacznym wahaniom.
W przeciwieństwie do dopalaczy, stosunkowo krótko obecnych na rynku, następstwa przyjmowania „tradycyjnych” i nielegalnych narkotyków są już dobrze rozpoznane, a sięgające po nie osoby mają dość dobrą orientację, czym ryzykują. Dopalacze stanowiąc novum są więc niebezpieczne dla konsumentów również z tego powodu.
Należy podkreślić, że dopalacze, wbrew rozpowszechnionej opinii, nie stanowią łagodniejszej wersji czarnorynkowej narkotyków. Przeciwnie – niejednokrotnie działają silniej, a przez to są bardziej niebezpieczne dla zdrowia.

Zachęcam do obejrzenia filmiku.
 
 
Co sądzicie o dopalaczach?  Czy dopalacze są "naturalną" alternatywą dla narkotyków? Kto Waszym zdaniem najczęściej sięga po nie? Czy zażywanie dopalaczy może stać się wstępem do brania narkotyków?

9 komentarzy:

  1. Moim zdaniem dopalacze są o wiele gorsze od jak to nazwałaś "naturalnych narkotyków". Tak na prawdę, raczej wiadomo czego możemy się po nich spodziewać a po dopalaczach nie koniecznie... W sumie to tylko moja hipoteza ale wydaje mi się, że jest po części słuszna. Legalizacja byłaby mniej szkodliwa niż dopalacze oraz przyniosłaby spory dochód do budżetu państwa, a tak pieniążki krążą w czarnej strefie ;p

    OdpowiedzUsuń
  2. Zgadzam się z przedmówcą. Dopalacze to mieszanina substancji, która nie wiadomo, jakie przynosi skutki. Jakby zalegalizować marichuanę to nie tylko zwiększyłby się budżet państwa, ale dopalacze poszłyby w odstawkę. Zielsko wręcz ma właściwości terapeutyczne, więc let's legalize it!
    Jedna bliska mi osoba zaczynała od dopalaczy, teraz szpicuje się innymi narkotykami. O tym, co się stało z jego mózgiem pisać nie będę, w każdym razie z dnia na dzień chłopak się cofa intelektualnie.

    OdpowiedzUsuń
  3. sadze ze to mega gowno, nie ma w nich nic naturalnego sama chemia, pelna toksyn. siegaja po nie osoby, ktore chca nowych wrazen? nie mam pojecia, w kazdym badz razie nie kminie ich motywacji. pewnie ze moze byc wstepem, ale wydaje mi sie, ze dopalacze jednak sa mocniejsze ze wzgledu na nieznane srodki, ktore sa do nich dorzucane, a wiekszosc ma podejscie im tancze i mocniejsze tym lepsze ;] freaks ;]

    OdpowiedzUsuń
  4. Jak reszta, to gówno jest gorsze od "starych dobrych narkotyków". A kupują je ludzie, którzy chcą spróbować czegoś nowego, za to nie mają dostępu do marihuany na przykład.

    OdpowiedzUsuń
  5. Najczęściej biorą to dzieciaki, gimnazjum, początki liceum. Często nie mają znajomych, którzy mogliby załatwić im działkę "normalnych" narkotyków, więc proszą osoby pełnoletnie o zakup dopalaczy. Chcą czegoś nowego, a im bardziej coś jest zabronione tym bardziej ciągnie do spróbowania. Myślę, że to jest jak najbardziej wstęp do "normalnych" narkotyków. To działa tak i jak, więc zobaczymy jak zadziała prawdziwy narkotyk. Uważam również, że to niezły szjas, który może doprowadzić do śmierci.

    OdpowiedzUsuń
  6. Jestem przeciwko dopalaczom. Kiedyś mój kolega wzia tabletkę kupiona w sklepiku z dopalaczami i następnego dnia ledwo na oczy widział :p Sadze ze konsekwencje brania tego szmelcu mogą być naprawdę poważne. Uważam,ze zażywanie dopalaczy jest wstępem do brania narkotyków.

    OdpowiedzUsuń
  7. Bardzo fajnie napisane. Pozdrawiam serdecznie !

    OdpowiedzUsuń
  8. Dopalacze to chyba najgorszy narkotyk czy używka która jest aktualnie na rynku. Moim zdaniem od razu osoby uzależnione powinno się kierować do ośrodka https://detoksfenix.pl/ na skuteczne leczenie detoksykacyjne.

    OdpowiedzUsuń
  9. Stres i przeciążenie pracą doprowadziły mnie do momentu, w którym wiedziałem, że potrzebuję wsparcia. Skontaktowanie się z https://www.terapiapoznan.pl/ było kluczowym krokiem w kierunku zdrowszego życia. Terapia pomogła mi znaleźć równowagę między życiem zawodowym a prywatnym i nauczyć się efektywnych technik radzenia sobie ze stresem. Polecam tę stronę wszystkim, którzy czują, że sami nie poradzą sobie ze swoimi problemami.

    OdpowiedzUsuń