Witam moi kochani.
Przypadkiem natrafiłam ostatnio na ciekawy reportaż o mężczyźnie uzależnionym od gier. Aż włos się na głowie jeży po jego obejrzeniu.. To niewątpliwie przykład jak mocno i bezgranicznie można zatracić się w wirtualnych przestrzeniach. Zachęcam do obejrzenia i komentowania.
Ponad pół roku katowałem traviana wydając na niego około 400zł. Prawdopodobnie tego nie powtórzę:)
OdpowiedzUsuńDla mnie jest dziwne to, że przez jedno uzależnienie można automatycznie popadać w kolejne. Jak zawsze uważam, że wina jest w członkach rodziny, bo to oni powinni wcześnie reagować.
OdpowiedzUsuńJa znam Typów, którzy grają w Tibie. To jest hmmm żałosne??.... Normalne chłopaczki, nie wiem o co im chodzi... Sprawdziłem kiedyś co to za gra i byłem w szoku jak można w coś takiego grać hehe
OdpowiedzUsuńJak widać można tracić cenne chwile na głupoty...
OdpowiedzUsuńNo cóż, jeśli nie mysli sie w wazniejszych momentach swego życia, potem ponosi się tego konsekwencje..
OdpowiedzUsuń